Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum sierpień 2019


Kolejny przegrany dzien
28 sierpnia 2019, 20:03

Dzis moja flustracja nerwica i wszystko co siedzi we mnie dochodzi do najwyzszego poziomu.Wystarczy jeden wyraz lub krotkie zdanie bym zapalil sie ze wscieklosci w sekundy i dzis ona to zrobila .Popimo tak fajnego dnia po pracy doprowadzila mnie do zaplonu.Moja frustracja nieudanym remontem mieszkania dokladnie podlogą ktorą kladzie moj ojciec to jest dramat.Czemu na  to pozwolilem,jego zdaniem to ja wymusilem by on klad plytki po mimo tgo ze on mowil ze siejuz ni nadaje.cos co kladzie sie w jeden max dwa dni to u mnie 5 dni i wyglada to tak jak ktos po nich chodzil po pijaku.Po przyjsciu z pracy polozylem sie by nabrac sil bo dzis wstalem po 4 i przyjechalem do domu 180 km by isc na rano do pracy spoznilem sie 30 minut prawie.Kolejnym powodem flustracji jest motocykl , ktory byl super ,ale po upadku cos sie stalo i jezdzi bardzo nie stabilnie.Obodzila mniekolejnym dzoenieniem na tel i na kamere jeszu jak to mnie zapala jak dzowni  kiedy odpoczywam lub jstem zajet.Postanowilm ze poprawie niektore plytki i w tedy znow dzwoi do mnie boze ja pierdole jak to jest wkurwiajace i mowi ze chce zobaczyc podloge.Myslalem ze dostane zawalu z nerw i bezsilnosci postanowilem juz nic nie naprawiac olac zostawic miec wyjebane ,ale ona jeszcze bardziej zaczela cisnac ze sie o mnie troszczy i chje by bylo dobrze nie moglem na nia parzec bo dostawalem skretu zoladka z nerw.Powiedzialem ze zniszczyla mi zycie - co bylo zlym dobraniem slow chodzilo mi o nastroj tego dnia.Rozlaczyla sie.Potem telefon ze to nie preznia niejestem z PaniaO. i zaczela przywlolywac sytuacje z przeszlosci a ja powrocilem do chwil z kims kogo juz ni ma i nie bedzie z mojej winy -zaliczylem kolejny dol .Nie wiem jak dlugo bede jeszcze walczyl o siebie , winych moich wyciach bylo latwiej bo jak na rycerza przystalo walczylem fizycznie .A od kilku lat w tym zyciu walcze emocjolnalnie o siebie i nic sie nie zmienia  na lepsze tylko na gorsze takie mam wrazenie .Wystarczy na pierwszy wpis...